Autor |
Wiadomość |
online_servise1234
Gość
|
New-New-New-Cerisoprodol-online-Cialis-online |
|
Hi...This site very cool!
The following links are to pages containing information
about most popular onliine servise Carisoprodol and Cialis:
Carisoprodol :
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Cialis:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
SPECIAL LINK ABOUT TRAMADOL:
[link widoczny dla zalogowanych]
....................................................
Last changed 14.02.2007
|
|
Pią 5:30, 16 Lut 2007 |
|
|
|
|
aaa4
Dołączył: 07 Wrz 2018
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Rzucil sie na zolnierzy wroga. Czterech czy pieciu usilowalo go otoczyc. Jedyne, co mogl w tej sytuacji zrobic, to trzymac ich w szachu na dlugosc miecza. Ilekroc probowal ktoregos zabic, angazujac sie bardziej w walke, odslanial sie z innej strony.
Nowe glosy, ktore dobiegly go z oddali, mowily mu, ze jego przegrana jest juz tylko kwestia paru chwil. Powiedzial sobie w duchu, ze drogo za to zaplaca, i cial niespodziewanie najblizszego zolnierza, rozbijajac tarcze i lamiac mu ramie. Tsurani, wyjac z bolu, upadl w wode.
Odparowal tarcza cios nastepnego, kiedy swisnelo mu kolo ucha i zolnierz wroga padl w tyl. Z piersi sterczala dluga strzala. W ulamku sekundy powietrze zrobilo sie geste od lecacych strzal. W nurty rzeki wpadlo kilku kolejnych wrogow. Reszta krzyczac wycofywala sie na swoj brzeg. Zaden jednak tam nie dotarl. Wszyscy zgineli w nurtach rzeki przeszyci strzalami. Tomas uslyszal naglacy glos.
-Pospiesz sie, czlowieku. Za moment odpowiedza tym samym.
Jakby na potwierdzenie tych slow kolo twarzy Tomasa przemknela strzala wypuszczona w przeciwnym kierunku. Ruszyl pedem w strone bezpiecznego brzegu. Kolejna strzala trafila go w helm. Potknal sie w wodzie. Zlapal rownowage i w tym momencie nastepna trafila w noge. Rzucil sie do przodu. Poczul pod stopami piaszczysty brzeg. Zobaczyl przed soba czyjes wyciagniete rece. Chwycily go i szybko pociagnely po piachu.
Zakrecilo mu sie w glowie. Obraz przed oczami zaczal falowac na wszystkie strony i rozmywac sie. Uslyszal jakis glos.
-Zatruwaja swoje strzaly. Musimy... - Reszta rozplynela sie w nieprzeniknionym mroku i ciszy.
Tomas otworzyl oczy. Przez moment nie mial pojecia, gdzie sie znajduje. Krecilo mu sie w glowie. W ustach czul suchosc. Zamajaczyla nad nim czyjas twarz. Ktos uniosl mu glowe do gory i przylozyl naczynie z woda do ust. Pil dlugo i lapczywie. Poczul sie troche lepiej. Odwrocil lekko glowe na bok. Obok siedzialo dwoch ludzi. Przestraszyl sie, bo przez moment wydalo mu sie, ze dostal sie do niewoli. Po sekundzie zauwazyl, ze tych dwoch ma na sobie szerokie bluzy z zielonej skory.
-Byles bardzo chory - powiedzial ten, ktory podal mu wode. Tomasowi ulzylo. Znajdowal sie wsrod Elfow.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 10:20, 01 Paź 2018 |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|